Jubileuszowy 35 Srebrny Żagiel Optimista przyciągnął rekordową ilość najmłodszych żeglarzy, aż 357. Doliczając jeszcze ponad 50 akredytacji łodzi trenerskich można sobie wyobrazić jakie zamieszanie zapanowało w tych dniach na jeziorze kierskim. W odróżnieniu od chaosu panującego na wodzie, na brzegu organizatorzy świetnie zagospodarowali czas młodym żeglarzom: od paintballowej strzelnicy, poprzez pokazy psiej tresury na grillowej uczcie kończąc. Nie można pominąć także wzrorowej koordynacji przy pakowaniu i rozpakowaniu łódek, która odbyła się szybko i bardzo sprawnie.

Jak to jednak bywa w żeglarstwie nawet najlepsza organizacja nie zapewni odpowiednich warunków pogodowych. I tak też się stało. Do ostatnich minut czasu rozgrywania wyścigów nie było wiadomo czy eliminacja do OOM będzie ważna. 3 minuty przed końcem regat druga grupa wystartowała, a raczej przez dwie minuty stała w miejscu po czym ruszyła na trasę trzeciego wyścigu, koniecznego do uznania tych regat jako ważne. Po ukończeniu trzeciego wyścigu przez grupę A i uznaniu tej eliminacji jako ważną pozostaje niesmak i wiele pytań. Czy było sprawiedliwie dla wszystkich? Czy organizacja tak dużych, a zarazem ważnych regat dla grupy A i B razem jest słuszna? Czy ostatnia eliminacja niecałe dwa tygodnie przed finałem to nie jest trochę za późno?

Niezależnie od odpowiedzi eliminacja w Kiekrzu jest ważna i już wiadomo kto wystartuje w finale. Z naszego klubu wystartują Wojciech Bartoniek, Kacper Błaszczyk, Marek Składaniec i Katarzyna Harc. Dla Martyny, Agaty i Kacpra pozostaje cierpliwie czekać na liście rezerwowej. 

W przyszłym tygodniu rozpoczynamy kilkudniowy obóz w miejscu rozgrywania regat finałowych.

Dziękuję za pomoc w transporcie i na miejscu Piotrowi i Pawłowi.